Czym jest depresja?
W mediach można się spotkać z bardzo różnymi wypowiedziami na temat depresji. W rezultacie samo słowo jest często nadużywane do tego stopnia, że niekiedy można odnieść wrażenie, że nic już nie znaczy. Zdaniem części specjalistów słowem „depresja “określa się obecnie niemal każdy rodzaj dyskomfortu. Tymczasem lekarze nie mają obecnie wątpliwości (co jednak nie świadczy, że wątpliwości takich nie mają psycholodzy!), że depresja ro- zumiana jako choroba nie różni się w swojej istocie od innych chorób. Przyczyny, mechanizmy powstawania i sposoby leczenia depresji można badać w taki sam sposób jak
przyczyny, mechanizmy powstawania i metody leczenia nadciśnienia tętniczego, cukrzycy czy udaru mózgu.
Jest również oczywiste, że ludzie chorzy na depresję niczym istotnym nie różnią się od innych chorych. Nie są swojej chorobie mniej ani bardziej winni. Co nie znaczy, że nie odgrywają żadnej roli w powstawaniu choroby – jeśli ktoś prowadzi bardzo niehigieniczny tryb życia to może być współwinnym swojego nadciśnienia, swojej cukrzycy, ale i swojej depresji. W praktyce jednak często zdarza się, że ludzie wstydzą się tego, że mają depresję, natomiast nigdy nie spotkałem się z tym, żeby ktoś się wstydził nadciśnienia! Nie ma w tym żadnej logiki. Z drugiej strony bardzo wielu ludzi prowadzących zdecydowanie niehigieniczny tryb życia nie ma nadciśnienia ani depresji (przynajmniej na razie)
– w grę wchodzą bowiem wrodzone i nabyte w trakcie życia skłonności. Jeśli się ich nie ma, choroba zapewne nie wystąpi. Tyle, że nikt z góry nie może być pe- wien, że jest od takich skłonności wolny!
Czy jest tylko jedna depresja?
Depresja to określenie ogólne. Nie oznacza jednej choroby, ale całą grupę różnych stanów chorobowych przejawiających się w podobny sposób, ale wcale niekoniecznie mających taką samą przyczynę czy też nadających się do leczenia w ten sam sposób. Nie wolno o tym zapominać. Zdarza się nawet, i wcale nie jest to niepoprawne, że ktoś określa jako „depresję“nie chorobę tylko objaw – w ten
sposób można po prostu określić smutek. Jeśli ktoś woli powiedzieć: „Mam depresję “zamiast „Jestem smutny “- to w końcu kwestia stylu, ale czytając wszelkie poradniki i informacje na temat depresji musimy mieć absolutną pewność, co miał na myśli autor danej książki. Autor tego poradnika ma na myśli depresję ja- ko chorobę, nie smutek, nie nerwicę i nie reakcję na tragiczne wydarzenie tylko właśnie chorobę. Oczywiście jest co najmniej kilka chorób, w przebiegu których taka „w pełni prawdziwa depresja „może występować – to przede wszystkim choroby afektywne (choroba afektywna jedno i dwubiegunowa), ale także psychoza schizoafektywna, a nawet schizofrenia. Wchodzenie w dokładne podziały byłoby zbyt skomplikowane, postaram się więc przekazać takie informacje na temat de- presji, które przynajmniej w pewnym stopniu będą pasować do wszystkich tych chorób, choć oczywiście najdokładniej do chorób afektywnych.
Depresja i smutek to dwie zupełnie inne sprawy, w depresji prawie zawsze występuje smutek, jednak smutek bardzo często nie oznacza depresji. Każdy człowiek bywa czasem smutny, większość ludzi nigdy nie choruje na depresję.
Najważniejsze objawy depresji?
Trzeba zdawać sobie sprawę jakie są naj- ważniejsze objawy depresji, jednak nie po to, aby depresję samemu rozpoznawać, ponieważ z różnych względów lepiej tego nie robić, ale po to, aby wiedzieć, kiedy na- leży się zwrócić do lekarza. Różne systemy diagnostyczne podają nieco odmienne ze- stawy kryteriów rozpoznawania depresji, ich dokładne przytaczanie mijałoby się z celem, tym bardziej, że właściwe zrozumienie terminologii medycznej wymagałoby dodatkowych, bardzo szczegółowych omówieni. Wymienię jedynie najważniejsze, najbardziej charakterystyczne cechy depresji.
a. Smutek
Smutek towarzyszy depresji prawie zawsze, choć możliwe jest także rozpoznanie depresji u osób, które nie odczuwają smutku, tylko np. obojętność. Chorzy na de- presję opisują zwykle swój smutek jako bardzo głęboki, ale równocześnie trwający bez przerwy w niemal niezmienionym nasileniu. Zwykły smutek, nawet rozpacz, której doświadczamy np. po śmierci bliskiej osoby, jest zazwyczaj podatny na różne zmiany. Człowiek smutny, który jednak nie ma depresji, zazwyczaj może się jeszcze bardziej zasmucić lub rozweselić. Chory na depresję, zwłaszcza o dużym nasileniu, wydaje się już nie przyjmować żadnych informacji z otoczenia
ani dobrych, ani złych. To znaczy, owszem, słyszy co się do niego mówi, rozumie treść, ale wydaje się, że nie jest zdolny do reakcji emocjonalnej albo jest to tylko reakcja powierzchowna. Smutek depresyjny jest zazwyczaj inny niż smutek związany z przykrym wydarzeniem życiowym – sprawia wrażenie dziwnie płaskiego, egotycznego. Smutek depresyjny jest też często smutkiem powstającym bez wyraźnej przyczyny albo przyczyna ta wydaje się niewspółmierna do reakcji chorego. Zdarza się jednak oczywiście, że depresja występuje w następstwie tragicznego wydarzenia (co niekoniecznie musi oznaczać związek skutkowo-przy- czynowy!) i wówczas pacjent podaje to wydarzenie jako przyczynę swojego smutku. Charakterystyczne jest jednak to, że ustąpienie przyczyny (jeśli oczywiście jest to przyczyna, która może ustąpić) w zasadzie nie wpływa na głębokość smutku
b. Niemożność odczuwania przyjemności lub wyraźne zmniejszenie zainteresowania sprawami, które do tej pory Nas interesowały. Nawet jeśli chory na depresję nie określa swojego nastroju jako smutnego, uderza jego zobojętnienie wobec świata. Rzeczy, sprawy, które dotychczas były interesujące, nawet całkiem błahe, codzienne, trywialne – zupełnie przestają go interesować. Pacjent przestaje się nimi zajmować albo też zajmuje się z poczucia obowiązku, bez żadnej przyjemności, a wręcz przeciwnie zaczyna przeżywać jako przykrą konieczność. Dobrym przykładem może być utrata zainteresowań własnym psem – wielu właścicieli psów jest bardzo przywiązanych do swoich zwierząt, zawsze pilnują, żeby miały one co jeść i pić, wychodzą z nimi na spacer i wy- daje się, że sprawia to im (zarówno psom jak właścicielom) przyjemność. Dla chorego na depresję pies staje się okropnym obowiązkiem, kulą u nogi, czymś co wprawia właściciela w zupełnie nieadekwatny stan napięcia i przygnębienia. Znam osoby, które w okresie choroby zdecydowały się nawet na uśpienie zdrowego zwierzęcia, uważając, z przyczyn chorobowych, że pies męczy się tak samo jak one. Zdarzało się zresztą, że uśpienie psa było wstępem do próby samobójczej. Otoczeniu często trudno zrozumieć taką zmianę, bywa ona traktowana jako objaw „pogorszenia się charakteru “. Tymczasem jest to często ważny objaw choroby.
c. Zmniejszenie energii prowadzące do wzmożonej męczliwości i zmniejszenia aktywności
Trzecim podstawowym objawem depresji jest odczuwalna wręcz fizycznie utrata witalności, energii życiowej, prowadząca do tego, że każda niemal czynność staje się niezwykle, nie do wyobrażenia, męcząca. W codziennym życiu nie zdajemy sobie sprawy, że każda najdrobniejsza wykonywana przez nas czynność dnia codziennego wymaga sporej ilości energii. Wiele rzeczy robimy zupełnie automatycznie może bez specjalnej przyjemności, ale i bez przykrości. Chory na depresję zaczyna rozumieć, że ten brak przykrości, to w gruncie rzeczy całkiem duża przyjemność. Życie człowieka zdrowego (bez depresji) polega w dużym stopniu na dość gład- kim włączaniu się różnego rodzaju automatyzmów, czy też czynności z góry za- programowanych. Zdrowy człowiek nie musi tych czynności dokładnie rozważać, ani planować – jest to coś w rodzaju jazdy na autopilocie. W depresji okazuje się jednak, że nawet taka czynność jak słanie łóżka czy obieranie ziemniaków wymaga bardzo szczegółowego planu działania, że poszczególne ruchy muszą być wykonane we właściwej kolejności i wreszcie, że człowiek musi mieć poczucie celowości i sensowności tego co robi. W przeciwnym wypadku życie codzienne staje się niezwykle męczącym koszmarem i nie ma w tym stwierdzeniu żadnej przesady. Jedna z moich pacjentek usiłowała popełnić samobójstwo, ponieważ mąż przyniósł jej do kuchni kawałek mięsa z prośbą, żeby zrobiła obiad. Prowadząca od wielu lat domową kuchnię kobieta uświadomiła sobie w tym momencie, że nie wie co należy zrobić z mięsem, a nawet gdyby wiedziała, nie byłaby do tego zdolna. Zadanie przerosło ją do tego stopnia, że doszła do wniosku, iż nie poradzi sobie z dalszym życiem i zapragnęła umrzeć. Na szczęście nie udało się i już kil- ka dni później pacjentka sama nie mogła w pełni pojąć swojej decyzji. Jest to zresztą charakterystyczne dla wielu najbardziej dramatycznych decyzji podejmowanych w okresie depresji – są one często tak absurdalne, że sami pacjenci nie są w stanie ich pojąć w okresie kiedy stan ich zdrowia ulegnie poprawie.
d. Inne objawy depresji
Poza trzema podstawowymi, wymienionymi powyżej, jest jeszcze wiele innych objawów depresji, stanowiących konsekwencję lub rozwinięcie objawów podstawowych. Do objawów bardzo charakterystycznych należą zaburzenia snu. Depresyjne zaburzenia snu to przede wszystkim wielokrotne budzenie się w ciągu nocy i budzenie się wcześnie rano z niemożnością ponownego zaśnięcia. Zasypianie jest na ogół dobre i dość przyjemne. Daje pacjentowi nadzieję na odpoczynek. Oczywiście, nie oznacza to wcale, że wszyscy ludzie, którzy mają tego typu zaburzenia snu chorują na depresję – jest to dość pospolity typ zaburzeń snu, występujący także poza depresją. Jednak bardzo wczesne budzenie się z poczuciem głębokie- go smutku i lęku przed nadchodzącym dniem, jest dla depresji bardzo charakterystyczne.
Innym, często wymienianym, objawem depresji są myśli samobójcze. Nie wiadomo tak naprawdę jak często myśli samobójcze towarzyszą depresji, ale można chyba zaryzykować twierdzenie, że niemal każdy chory na depresję w jakimś momencie swojej choroby brał pod uwagę możliwość popełnienia samobójstwa. Na szczęście zwykle są to rozważania teoretyczne. Znacznie gorzej, jeśli myśli samobójcze zaczynają przybierać kształt konkretnych planów i zamiarów, obejmujących np. sposób odebrania sobie życia czy miejsce lub okoliczności takiego czynu. Skuteczne leczenie przeciwdepresyjne zapobiega myślom samobójczym. W dalszej części poradnika poświęcę jeszcze uwagę zagadnieniu samobójstwa.
Bardzo ważnym objawem, niemal zawsze towarzyszącym depresji, jest lęk, który dla wielu chorych może być również objawem najbardziej dokuczliwym. Zdarza się, że chorzy na depresję uznają lęk za główne źródło swoich dolegliwości i twierdzą, że jeśli lęk zostanie usunięty, to będą się czuły zupełnie dobrze. Zwykle nie jest to słuszny punkt widzenia, bo-
wiem lęk stanowi tylko jeden z objawów i jego usunięcie, na przykład przy pomocy leków uspokajających, wcale nie likwiduje depresji jako choroby. Lęk to osobny obszerny problem, będzie mu poświęcony kolejny poradnik z tej serii.
Do innych objawów depresji zalicza się także poczucie winy, poczucie małej wartości, brak apetytu połączony z wyraźnym
chudnięciem, poczucie braku perspektyw na przyszłość itp. Dokładne omawianie tych objawów przekracza jednak ramy tej broszury.
Trzeba pamiętać, że występowanie objawów świadczy o depresji jedynie wówczas, gdy objawy te utrzymują się wystarczająco długo. Najczęściej przyjmuje się, że objawy muszą trwać co najmniej 2 tygodnie w podobnym nasileniu, choć nie- kiedy bierze się także pod uwagę objawy utrzymujące się krócej.
Smutek, niemożność odczuwania przyjemności, zmniejszenie zainteresowań i brak energii to podstawowe objawy depresji. Zdarza się, że osoba chora na depresję nie określa swojego nastroju jako smutek, lecz jako obojętność.
Depresja – poradnik dla pacjentów i ich rodzin – Opracowanie Lundbeck.pl
Łukasz Święcicki-Ordynator Oddziału Chorób Afektywnych II Klinika Psychiatryczna Instytut Psychiatrii i Neurologii w Warszawie
